„Bajki w Sopharmie” zaczarowały dzieci i ich rodziców za chwilkę przed Dniem Książki Dziecięcej
Sztafetę czytania ulubionych przez dzieci książek zaczął Iwajło Zachariew, którego wiernym asystentem był jego starszy syn Filip. Razem opowiadali o niepowodzeniach żółwia Franklina, który uczy się jeździć na rowerze. W międzyczasie dzieci sobie dali sprawę, że Franklin może nie pójść do pikniku, ponieważ nie jest on głodny, a także że mogą zmieniać opowieści, gdy nie są one prawdziwe. „Ona jest bardzo ładna,” zakrzyczał mały gawędziarz Filip, na chwilę dostrzegając jedną z księżniczek na widowni, czym przyniósł dodatkowe emocje w przygodę Franklina.